Po dziesięciu dniach przerwy od gali UFC Fight Night 91 największa organizacja MMA na świecie zorganizuje kolejny event, 23 lipca w Chicago odbędzie się UFC on FOX 20.
Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:
*kursy pochodzą ze strony betsafe.com pobrane dnia 21.07 ok. godziny 20
Przyjrzyjmy się co-main eventowi gali, walce w limicie wagi lekkiej pomiędzy Edsonem Barbozą i Gilbertem Melendezem.
Amerykanin ma 34 lata i jest o 4 lata starszy od swojego najbliższego rywala. El Nino zawodową karierę rozpoczął w 2002r. i obecnie ma na koncie 27 walk, z których 22 wygrał z czego 11 przez nokauty. Z 5 przegranych tylko jedną poniósł przed czasem. Barboza debiutował w MMA w 2009r., ale w jego rekordzie widnieje nie wiele mniej walk, bo aż 21. 17 z nich Edson wygrał a w 9 nokautował rywali.
Niewielka przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Brazylijczyka, który jest o 5cm wyższy i dysponuje o 6cm większym zasięgiem ramion.
Barboza uwielbia walkę w płaszczyźnie kickbokserskiej, najlepiej na środku oktagonu. 30-latek ma za sobą kilkanaście lat treningów sportów uderzanych, porusza się bardzo lekko, jest mobilny, przytomnie ucieka od siatki i z olbrzymią swobodą korzysta z wielu niekonwencjonalnych stójkowych technik. Jego znakiem rozpoznawczym są mordercze kopnięcia, tak niskie (gif.1.) na korpus (gif.2. gif.3.) jak i te wysokie (gif.4. gif.5. gif.6.). Nie oznacza to, że Brazylijczyk nie umie posługiwać się pięściami, świetnie karci nimi nie ostrożnych rywali (gif.7.). Edsonowi można zarzucić to, że jego garda jest nieszczelna (gif.8.), skutkuje to przyjmowaniem ciosów na twarz co przy nie najwyższej jakości szczęce ma duże znaczenie. Melendez w stójce zaprzęga do działania głównie swój boks, do kopnięć odwołuje się raczej rzadko. Gilbert najczęściej odwołuje się do klasycznego lewy prawy – uderza je dynamicznie, mocno przy tym idzie do przodu i wkłada w nie sporo siły (gif.9.). Amerykanin chętnie atakuje korpusy rywali, lubi spychać rywali na siatkę by tam atakować ich brudnym boksem. Często wchodzi w wymiany ciosów (gif.10.). O ile pod względem technicznym w stójce powinien przeważać Brazylijczyk tak trzeba pamiętać, że niepodważalnie lepszą szczęką i odpornością na uderzenia dysponuje El Nino. Dodatkowo, 34-latek umie wywierać presję na rywalu co również nie będzie służyć Edsonowi.
Barboza dysponuje mocną obroną przed sprowadzeniami, Brazylijczyk w obliczu zagrożenia sprowadzeniem dobrze pracuje na nogach, wycofuje biodra a także pamięta o wyłapywaniu podchwytów. Dodatkowo, Edson jest silnym fizycznie zawodnikiem co utrudnia sprowadzenie go do parteru. Obalony stara się szybko wracać na nogi, utrzymanie go w parterze stanowi duże wyzwanie dla jego przeciwnika. W parterze Brazylijczyk nie czuje się najlepiej, dlatego stara się jak najszybciej wrócić do stójki jednak nie można uznawać Edsona za całkowitego żółtodzioba w walce na ziemi. Melendez to mocny zapaśnik, Amerykanin dysponuje solidną ofensywą, w swojej karierze kładł na plecach m.in. Bensona Hendersona i Josha Thomsona. Najczęściej odwołuje się do klasycznych wejść w nogi – najlepiej przy tym spychając rywali na siatkę. W parterze z góry Gilbert zaprzęga do działania swoje nieprzeciętne g’n’p, w którym często korzysta z uderzeń łokciami. Będąc na plecach El Nino stara się wrócić na nogi.
Obaj lekcy podchodzą do walk bardzo dobrze przygotowani fizycznie, również pod tym względem należą do ścisłej czołówki dywizji.
Obecnie bukmacherzy mocno faworyzują Brazylijczyka, który jest na fali trzech dobrych występów (chociaż ten z Tonym Fergusonem przegrał). Kurs na wygraną Edsona wynosi 1,44 co wg mnie nie jest dobrą ofertą, zdecydowanie lepiej prezentuje się kurs na zwycięstwo Melendeza, który jest równy 2,80. Gilbert ma za sobą przegrane boje z Anthonym Pettisem i Eddiem Alvarezem a dodatkowo wraca po karze zawieszenia jednak myślę, że pokonanie Barbozy jest jak najbardziej w jego zasięgu. Amerykanin w stójce będzie musiał uważać na mocne kopnięcia rywala i zapewne będzie chciał sporo klinczować, w zwarciu Melendez będzie mógł obijać oponenta i walczyć o sprowadzenia. Myślę, że umiejętność wywierania presji, przyzwoity boks, nieprzeciętna kondycja i wola walki zaprowadzą Gilberta do zwycięstwa na punkty lub przez TKO po ciosach w parterze.
Jako drugiemu przyglądniemy się pojedynkowi w kategorii słomkowej kobiet, w którym Felice Herrig zmierzy się z Kailin Curran.
Curran ma 25 lat a jej sobotnia przeciwniczka jest o 6 lat starsza. Pochodząca z Hawajów zawodniczka walczy od 2013r. i do tej pory stoczyła 6 pojedynków, z których 4 wygrała. Pod względem doświadczenia Herrig bije swoją rywalkę na głowę, Lil Bulldog debiutowała w 2009r. a obecnie ma na koncie 16 występów, w tym 10 wygranych. Dodatkowo, 31-latka w przeszłości toczyła także kickbokserskie pojedynki.
Zawodniczki dysponują bardzo zbliżonymi warunkami fizycznymi.
Podczas walki w płaszczyźnie kickbokserskiej Felice korzysta głównie z prostych akcji bokserskich, kopnięć niskich i frontalnych. Lil Bulldog dobrze się porusza, balansuje ciałem/głową jednak jej garda jest dziurawa przez co wiele ataków trafia ją w twarz. Herrig jest zawodniczką silną fizycznie co pomaga jej głównie podczas walki w klinczu. Zapasy 31-latki nie są najwyższych lotów, tak ofensywne jak i defensywne, jeśli obala to głównie z klinczu poprzez wycięcia. W parterze przyzwoicie się porusza, szuka okazji do obijania i poddawania jednak skontrolowana z góry nie ma dużo do zaoferowania.
Kailin w stójce prezentuje się chaotycznie, atakuje głównie pięściarskimi kombinacjami (którym wyraźnie brakuje dynamiki) czasem wzbogacanymi o kopnięcia, często odwołuje się do kolan na korpus. Atakując często „wpada” w rywalkę z uderzeniami i zapomina o defensywie, rzadko wraca rękami do gardy a jej głowa pozostaje nieruchoma. Atakowana chowa się gardą i cofa w linii prostej. Curran powinna przewyższać swoją najbliższą rywalkę pod względem zapasów, z poprzednich walkach było widać, że 25-latka co najmniej bywała na treningach zapasów: spychała głowę rywalek i wycofywała biodra gdy zagrażały jej sprowadzenia. W parterze Kailin głównie szuka okazji do obijania rywalek jednak jej BJJ nie stoi na najwyższym poziomie. W walce z VanZant dobrze broniła się przed próbami poddań, ale … trzeba pamiętać, że te próby nie były szczególnie dopięte i zagrażające 25-latce.
Kondycyjnie obie zawodniczki prezentują zbliżony poziom, nie powinny mieć wielkich problemów z przewalczeniem pełnego dystansu
Ta walka kobiet jest niemal gwarantem chaosu w klatce, obie zawodniczki mają spore luki w swoich umiejętnościach. Bukmacherzy nieznacznie faworyzują Curran, kurs na jej zwycięstwo wynosi 1,83 podczas gdy wygrana Felice niemal 2-krotnie mnoży postawiony kapitał. Uważam, że ta druga oferta zasługuje na większą uwagę – myślę, że Herrig dzięki swojej sile i lepszemu „poukładaniu” pokona młodszą oponentkę.
fajnie że jest analiza, bo ostatnio chyba nie było 🙂 zagram na Melandeza, myślę że spokojnie może wygrać na pkt. Walki kobiet nie będę obstawiał bo nie znam Curran, ale Herrig można ze zdjęć wnioskować, że jest w dobrej formie- wygląda jak kulturystka.
To prawda, nie było analiz, ponieważ byłem na prawie 2-tygodniowym wyjeździe i nie miałem za bardzo jak napisać.