Analiza kursów bukmacherskich przed UFC Fight Night 51: Bigfoot vs. Arlovski

Z amerykańskiego Ledyard przenosimy się wprost do stolicy Brazylii gdzie odbędzie się kolejna gala UFC z – nie oszukujmy się – słabą rozpiską.

Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:


*kursy pochodzą ze strony betsafe.com  pobrane dnia 11.09 ok. godziny 14

Najpierw przyjrzymy się drugiej walce gali w której Sean Spencer podejmie Paulo Thiago. Walka odbędzie się w limicie wagi półśredniej.

Doświadczenie. Brazylijczyk ma 33 lata i jest 5 lat starszy od swojego rywala. Thiago zawodowo walczy dłużej o 4 lata i ma na koncie dużo więcej stoczonych walk. Zaliczył także więcej bojów w oktagonie UFC, walka z Seanem będzie dla niego 13 walka dla amerykańskiej organizacji. Z kolei Amerykanin zawodowo walczy od 2009r. Przez ten czas stoczył 14 pojedynków z czego 4 odbyły się w klatce UFC.

Warunki fizyczne. Zawodnicy dysponują zbliżonymi warunkami fizycznymi.

Stójka. Obaj zawodnicy walczą z klasycznej pozycji i dysponują przyzwoitymi warunkami fizycznymi. Sean w stójce rzadko kopie ale za to dobrze operuje ciosami prostymi i unika ciosów przeciwników. Ma przyzwoitej jakości szczękę co udowodnił w boju z Alexem Garcią w którym w przeciągu minuty przyjął kilka naprawdę mocnych ciosów a mimo to, poza momentem w którym był knock-downowany (gif.1.) nie miał większych problemów z przetrwaniem. Zasadniczą wadą jego stójki jest kiepska defensywa, pomimo tego, że z reguły trzyma ręce wysoko to jest regularnie trafiany przez przeciwników tyle, że… defensywa Thiago jest jeszcze gorsza. Paulo jest dobrym uderzaczem ale atakując zapomina o obronie przez co jest często trafiany. Dysponuje przyzwoitą siłą ciosu (gif.2.) i dość dobrą szczęką. Jeżeli chodzi o kopnięcia to Brazylijczyk nie razi nimi przeciwników zbyt często, przeważnie ogranicza się do low-kicków. Chętnie wchodzi w klincz z którego dąży do obaleń.

gif.1. Alex Garcia posyła Seana Spencera na deski
gif.2. Paulo Thiago nokautuje Josha Koschecka

Zapasy/BJJ. Jeżeli miałbym obstawiać kto częściej będzie próbował przenosić walkę do parteru wybór padłby na Brazylijczyka. Paulo najczęściej próbuje obalać przez wycięcia z klinczu ale skoro Gasan Umalatov potrafił się przed tymi próbami bronić to myślę, że i Spencer sobie poradzi (wszak Paulo to gorszy zapaśnik od Alexa Garcii który bez większych problemów obalał Spencera gif.3.) a jeżeli Thiago uda się położyć Seana na plecach to Amerykani dzięki przewadze siłowej powinien sprawnie wracać do stójki. Pomimo dużej liczby wygranych przez poddanie (w tym jedno w UFC ), Thiago nie dysponuje mocnym parterem, w tej płaszczyźnie bez najmniejszych problemów kontrolował go Dong Hyun Kim (gif.4.).

gif.3. Alex Garcia obala Spencera
gif.4. Dong Hyun Kim obija Brazylijczyka

Kondycja. Obaj zawodnicy nie są jakimiś tytanami kondycji ale to kardio Brazylijczyka jest słabsze. Do tego Amerykanin powinien mieć przewagę siłową w tym pojedynku.

W konfrontacji nisko-średnich stanów dywizji -77kg bukmacherzy faworyzują Spencera. Myślę, że Amerykanin ulokuje więcej celnych ciosów na ciele rywala i uda mu się zastopować jego zapaśnicze zapędy. Kurs 1,53 nie powala na kolana ale po tym co zobaczyłem w ostatniej walce Brazylijczyka jestem skłonny postawić nieco grosza na Seana Spencera.

Przenosimy się do co-main eventu gali w którym zmierzą się Gleison Tibau oraz Piotr Hallmann.

W tym zestawieniu starszy jest Brazylijczyk który ma 31 lat podczas gdy Piotr jest o 4 lata młodszy. Tibau to już prawdziwy weteran klatek, do tej pory stoczył już 39 walk z których 29 wygrał. Doświadczenie Polaka jest zdecydowanie mniejsze, Hallmann zawodowo walczy od 2009r. i do klatki wchodził 17 razy tylko 2-krotnie przegrywając.

Żaden z zawodników nie będzie miał przewagi warunków fizycznych, są niemal identycznego wzrostu i mają bardzo podobny zasięg ramion.

Piotr walczy z klasycznej pozycji, Gleison z odwrotnej a to już na starcie daje delikatną przewagę Tibau. Hallman korzysta przede wszystkim z kombinacji bokserskich, uderza w kombinacjach, nie chaotycznie. Niezbyt często używa uderzeń nogami ale jeśli już to robi to przemyślanie, do działania często zaprzęga kolana. Brazylijczyk w stójce nie zachwyca, jest co najwyżej solidny. Mimo, iż jego uderzane kombinacje nie są jakoś przesadnie wyszukane to i tak często zwyczajnie prują powietrze. Warto zaznaczyć, że Gleison rzuca ciosy i kopnięcia z dużą siłą.

Polak chętnie obala przeciwników, jego wejścia w nogi są dynamiczne i mocne. Dobrze też broni się przed sprowadzeniami. Z góry w parterze niezwykle groźny zważywszy na umiejętności grapplerskie i mordercze g’n’p. Walka z Tibau będzie ogromnym testem dla zapasów Hallmanna, ponieważ Gleison to bardzo mocny zapaśnik. Lubi sprowadzać i robi to bardzo dobrze. Jego tdd jest na równie wysokim poziomie, przez ostatnie 5 lat obalił go tylko Jamie Varner. Brazylijczyk podobnie jak Polak uwielbia być z góry w parterze skąd może zasypywać rywali ciosami.

Tibau jest jednym z największych lekkich, w dniu walki do klatki wnosi ponad 80kg. Tak ostre zbijanie wagi odbija się na jego kondycji. Gleison ma w zwyczaju zwalniać już w II rundzie walk. W tym aspekcie Piotr powinien mieć przewagę.

Bukmacherzy mocno faworyzują Gleison Tibau. Jest to bardzo doświadczony zawodnik, z mnóstwem pojedynków w UFC dodatkowo walczący na swoim terenie. Czy Piotr może wygrać tę walkę? Tak. Pierwsza runda zapewne padnie łupem jeszcze świeżego Brazylijczyka ale później szanse Polaka będą rosły. Jego poprawiona stójka powinna wystarczyć na punktowanie w stójce ale czy Hallmann zdoła chociaż w znacznej części powstrzymać zapaśnicze zapędy rywala. Jeśli mu się to uda wygranie walki będzie blisko.

8 thoughts on “Analiza kursów bukmacherskich przed UFC Fight Night 51: Bigfoot vs. Arlovski

  1. War pletwal! Ciezko bedzie ale jakos da rade. CO do znokautowanego Silvy to wcale nie jest jakas abstrakcja . Andrzej jako jedyny znokautowal swiniaka Nelsona , moze jest szklany ale przypierdolic tak by kogos odeslac do Morfeusza potrafi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *