Analiza kursów bukmacherskich przed UFC Fight Night 45: Cerrone vs. Miller

Już 16 lipca w środę odbędzie się kolejna gala największej organizacji MMA na świecie. Tym razem UFC z solidną rozpiską zawita do Atlantic City  w New Jersey.

Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:

*kursy pochodzą ze strony betsafe.com  pobrane dnia 14.07 ok. godziny 12

Zaczynamy od analizy walki wieczoru, arcyciekawego starcia w dywizji lekkiej pomiędzy Donaldem Cerrone a Jimem Millerem. Kowboj był już bohaterem tego cyklu (przy okazji kwietniowej gali UFC on Fox: Browne vs. Werdum). Wtedy nie zawiódł i już w I rundzie rozprawił się z również walczącym na tej gali Edsonem Barbozą.

Doświadczenie. Cerrone ma 31 lat i jest o rok starszy od swojego rywala. Jego kariera zawodowa trwa 3 lata dłużej, bo od 2002 roku. Co ciekawe, obaj zawodnicy mają niemal identyczne doświadczenie w MMA. Podobna ilość stoczonych walk i podobny sposób wygrywania i przegrywania walk, obaj najczęściej wygrywają przez poddania a najczęściej przegrywają po sędziowskich decyzjach. Jeżeli chodzi o doświadczenie to warto dodać, że Donald stoczył mnóstwo walka w formułach czysto uderzanych.

Warunki fizyczne. Przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Donalda który jest 12cm wyższy i dysponuje 5cm większym zasięgiem ramion.

Stójka. Cerrone walczy z klasycznej pozycji i dysponuje bardzo dobrymi umiejętnościami stójkowymi. Świetnie uderza pięściami, dobrze kopie (gif.1. gif.2.) i wie jak łączyć to w kombinacje (gif.3.). Nieustannie wywiera presję idąc do przodu. Jego szczęka jest bardzo odporna na ciosy. Problemem jest odsłonięty korpus narażony na uderzenia i kopnięcia przeciwników. Dysponuje przyzwoitą siłą ciosu (gif.4.). Nie podpala się, mając rywala na widelcu zachowuje zimną krew. Na tle Donalda Miller w tej płaszczyźnie prezentuje się słabo. Walczy z odwrotnej pozycji co na starcie daje mu delikatną przewagę na swoim rywalem. Jego stójka nie zachwyca. Korzysta on raczej z mało wyszukanych kombinacji dzięki którym chce bardziej skrócić dystans i wejść w klincz niż zadawać wielkie obrażenia. Nie ma mocnego ciosu. Korzysta z ciosów na korpus ale nie w takim stopniu jak np. Anthony Pettis i wątpię aby Cerrone miał z nimi problem.

gif.1. Donald Cerrone nokautuje Melvina Guillarda
gif.2. Cerrone kończy walkę z Adriano Martinsem
gif.3. Donald dobrą kombinacją trafia KJ Noonsa
gif.4. Kowboj prostym posyła na deski Edsona Barbozę

Zapasy/BJJ. W płaszczyźnie parterowej Jim czuje się znacznie lepiej niż w stójce. Ma czarny pas bjj i dysponuje solidnymi umiejętnościami walki w parterze. Poddał m.in. Charlesa Oliveirę czy Fabricio Camoesa (gif.5.) ale Nate Diaz (gif.6.) i Pat Healy udowodnili, że Jima też można poddać. Miller często próbuje obalać, najchętniej z klinczu (gif.7.), ale też za pomocą wejść w nogi (gif.8.) czy „wskakiwania za plecy” (gif.9.). Średnio co druga jego próba sprowadzenia kończy się sukcesem. Gorzej u niego z obroną obaleń, w UFC uniknął niecałych 40% prób sprowadzeń. Również Cerrone znakomicie radzi sobie, gdy walka przenosi się do parteru. Dobrze przechodzi pozycje i szuka poddań (gif.10. gif.11.). Będąc z góry do pracy zaprzęga solidne g’n’p (gif.12.).

gif.5. Jim Miller ballachą poddaje Fabricio Camoesa
gif.6. Nate Diaz zmusza Millera do odklepania gilotyny
gif.7. Jim szybko zapina gilotynę na szyi Yancy Medeirosa
gif.8. Miller obala Guillarda
gif.9. Jim wskakuje za plecy Guillarda
gif.10. Cerrone dusi Edsona Barbozę
gif.11. Donald poddaje Dunhama trójkątem nogami
gif.12. Kowboj obija Charlesa Oliveirę

Kondycja. Walka odbędzie się na dystansie 5 rund i zapewne to Miller będzie zawodnikiem który jako pierwszy odczuje deficyty kondycyjne.

Bukmacherzy jako faworyta widzą Donalda Cerrone. I nie ma się co dziwić, Kowboj może zarówno poddać jak i znokautować Jima. Ma znacznie więcej narzędzi do wygrania tego boju. Miller swojej szansy musi szukać w parterze. Moim zdaniem walka nie potrwa dłużej niż 3 rundy i zakończy się na korzyść Cerrone. Kurs 1,45 na zwycięstwo Donalda uważam za wart uwagi i na pewno obstawię go w jakimś dublu.

 

Pozostajemy w wadze lekkiej. W co-main evencie gali zmierzą się zawodnicy którzy w tym roku walczyli z Donaldem Cerrone. I obaj zostali poddani. Mowa o Edsonie Barbozie i Evanie Dunhamie.

Evan jest 4 lata starszy od swojego brazylijskiego rywala. W zawodowej karierze Amerykanin stoczył 19 pojedynków z których wygrał w 14 najczęściej w wyniku poddania. Edson zawodowo walczy od 2009 roku. Przez ten czas walczył 15 razy, z czego przegrał 2 razy, z Jamiem Varnerem i Donaldem Cerrone.

Przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Brazylijczyka który jest 2cm wyższy i dysponuje 13cm większym zasięgiem ramion.

Płaszczyzna kickbokserska i środek oktagonu są tym co Barboza lubi najbardziej. Edson od dziecka trenuje sporty uderzane co widać na pierwszy rzut oka. Porusza się bardzo lekko i z olbrzymią swobodą korzysta z wielu niekonwencjonalnych stójkowych technik. Za wszelką cenę będzie chciał utrzymać walkę w stójce w której będzie mógł pokazać pełnię swoich możliwości, zwłaszcza mordercze kopnięcia, tak niskie (gif.13.) jak i te wysokie (gif.14.). Nie oznacza to, że Brazylijczyk nie umie posługiwać się pięściami, świetnie karci nimi nie ostrożnych rywali (gif.15.). Problemem Edsona jest to, że pod naporem ciosów ewidentnie traci swój animusz (gif.16.). Dunham może mieć spore problemy w stójce. W ostatniej walce został on zdominowany w tej płaszczyźnie przez Donalda Cerrone który mocno przegrywał stójkowe wymiany z Edsonem. Evan jest dość statyczny ale jest też nieustępliwy co może znacznie mu pomóc w starciu z Brazylijczykiem.

gif.13. Edson lokuje kolejnego low-kicka na nodze Rafello Oliveiry
gif.14. Barboza nokautuje Terry'ego Etima obrotowym kopnięciem
gif.15. Edson trafia Lucasa Martinsa mocnym lewym
gif.16. Jamie Varner kończy walkę z Edsonem Barbozą

Barboza dysponuje mocną obroną przed sprowadzeniami na poziomie 83%. Jeśli już zostanie obalony, utrzymanie go w parterze stanowi duże wyzwanie dla jego przeciwnika ale nie jest tajemnicą, że Brazylijczyk w parterze nie czuje się najlepiej, stara się jak najszybciej wrócić do stójki. Dunham dość często próbuje sprowadzać rywali do parteru ale średnio tylko co trzecia próba kończy się dla niego udanie. W UFC wybronił 79% prób obaleń. W parterze czuje się dobrze, jest aktywny, szuka poddań i dobrych pozycji do zadawania ciosów. Jeśli chce wygrać konfrontację z Barbozą musi sprowadzić walkę do parteru i zagrozić Brazylijczykowi.

Żaden z zawodników nie powinien mieć problemów ze stoczeniem walki na pełnym dystansie 3 rund. Obaj z reguły są dobrze przygotowani fizycznie do swoich pojedynków.

Bukmacherzy faworyzują Edsona Barbozę płacąc za jego zwycięstwo 1,43. Nie jest to jakiś powalający kurs zważywszy na to, że jeśli Dunham zdoła obalić i utrzymać w parterze Barbozę to Edson będzie miał spory problem z wygraniem tej walki. Chyba nie postawię pieniędzy na tę walkę.

 

Jako kolejnej przyjrzymy się walce w najniższej kategorii wagowej, pomiędzy Johnem Linekerem a Alptekinem Ozkiliciem.

Amerykański Turek jest starszy od rywala o 4 lata. Mimo to jego zawodowa kariera jest o 2 lata krótsza. Lineker miażdży rywala zawodniczym doświadczeniem. Brazylijczyk stoczył już 30 zawodowych pojedynków podczas gdy Alptekin zaledwie 11. John najczęściej wygrywa poprzez nokauty a Ozkilic przez sędziowskie decyzje.

Lekka przewaga warunków fizycznych będzie po stronie Turka który jest 8cm wyższy i ma 6cm większy zasięg ramion.

W stójce przewagą będzie dysponował Brazylijczyk. Dysponuje potężnym uderzeniem jak na wagę muszą, bardzo chętnie korzysta z siejących zniszczenie ciosów sierpowych na tułów (gif.17. gif.18.) ale nie zapomina też o uderzaniu rywali w głowę (gif.19.). Jest zawodnikiem który rzadko kiedy się cofie, nieustannie napiera i atakuje rywala. Ozkilic stoi w klasycznej pozycji, dużo się porusza. Podobnie jak Johna, Alptekin również chętnie korzysta z ciosów na korpusy rywali. W zeszłym roku wygrał 2 walki przez nokauty (gif.20.) ale daleko mu do stójkowych umiejętności rywala. Atakując niejednokrotnie zdarza mu się zapominać o obronie, co wykorzystywał Louis Smolka. Takie błędy w walce z Linekerem mogą oznaczać przegraną.

gif.17. John Lineker kończy walkę z Jose Maria Tome
gif.18. Lineker nokautuje Azamata Gashimova
gif.19. John mocnym lewym trafia Yasuhiro Urushitaniego
gif.20. Alptekin Ozkilic nokautuje Antonio Banuelosa

Lineker rzadko próbuje sprowadzać, robił to tylko w walce z Tome. Dobrze broni się przed próbami sprowadzeń. W parterze wykazuje pewne braki ale wątpię aby Ozkilic był w stanie go poddać. Turek może pochwalić się lepszą obroną sprowadzeń na poziomie 82%, chociaż na jego defensywne zapasy lekki cień rzuca fakt, że bez większych problemów obalał go Darren Uyenoyama. Alptekin często próbuje sprowadzeń do parteru, tak z klinczu jak i za pomocą wejść w nogi.

Jeżeli chodzi o kondycję ani jeden ani drugi zawodnik nie powinien mieć problemów z przewalczeniem 15 minut zważywszy na to, że jest to dywizja musza.

Bukmacherzy płacą za zwycięstwo Brazylijczyka 1,42zł za każdą złotówkę, podczas gdy za wygraną Ozkilicia 2,85. Turek aby wygrać ten pojedynek musi przetrwać w stójce, obalać i kontrolować w parterze Linekera co będzie dla niego bardzo trudne i wątpię aby mu się to udało. Najprawdopodobniej John rozstrzygnie ciosami pojedynek na swoją korzyść.

 

Powracamy do kategorii lekkiej aby bliżej przyjrzeć się pojedynkowi Alexa White’a z Lucasem Martinsem.

Panowie są rówieśnikami, obaj mają po 25 lat. Nieznacznie więcej stoczonych walka ma na koncie Martins który walczył już 15 razy. 14 walk wygrał z czego 9 przez nokauty. White do tej pory stoczył 10 pojedynków, wszystkie wygrał z czego tylko 1 odbył się na pełnym dystansie.

Obaj zawodnicy są podobnego wzrostu i mają zbliżony zasięg ramion.

Alex White walczy z odwrotnej pozycji a Martins z klasycznej. Obaj trzymają ręce wysoko jednak to obrona Brazylijczyka jest szczelniejsza. White często odwołuje się do kopnięć, zwłaszcza middle-kicków. W płaszczyźnie kickbokserskiej Martins jest znacznie bardziej ruchliwy niż jego rywal. Jego minusem jest to, że zdarza mu się podpalić tak jak w walce z Barbozą a wtedy zapomina on o defensywie. Dysponuje przyzwoitą siłą ciosu (wcześniej walczył także w dywizji lekkiej) (gif.21.). White też ma problemy z obroną ale nie przeszkodziło mu to w ubiciu słabego Payana (gif.22.). Jeżeli chodzi o zapasy i walkę w parterze przewagą powinien dysponować Lucas. Warto też dodać, że tę walkę White wziął z 2,5 tygodniowym wyprzedzeniem. Co prawda podobna sytuacja była z jego debiutem przeciw Estevanowi Payanowi ale gdzie Martins a gdzie Payan.

gif.21. Lucas Martins trafia nieostrożnego Jeremy'ego Larsena
gif.22. Alex White nokautuje Estevana Payana

Reasumując nieco dziwię się bukmacherom którzy wystawili kursy 1,62 na zwycięstwo Amerykanina i 2,33 na wygraną Brazylijczyka. Ten drugi kurs uważam za znacznie ciekawszy i wart inwestycji. Jeśli Martins mądrze rozegra walkę w stójce a do tego dołoży jakieś sprowadzenie to na pewno ten pojedynek wygra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *