Analiza kursów bukmacherskich przed UFC 173: Barao vs. Dillshaw

Po 2 tygodniach przerwy największa organizacja MMA na świecie wraca z galą oznaczoną numerem 173 która odbędzie się w Las Vegas.

Kursy bukmacherskie prezentują się następująco:

*kursy pochodzą ze strony betsafe.com  pobrane dnia 22.05 ok. godziny 13

Na początek przyjrzymy się jednemu z pierwszych pojedynków – walce w wadze lekkiej pomiędzy Anthonym Njokuanim a Vincem Pichelem.

Doświadczenie. Nigeryjczyk to już niemalże stary wyjadacz. Ma 34 lata i zawodowo walczy od 2001r. Kariera 31-letniego Vinca jest zdecydowanie krótsza, pierwszą walkę stoczył w 2009r. w czasie kiedy Nigeryjczyk toczył boje dla organizacji WEC. Pichel do tej pory stoczył 9 zawodowych walk+brał udział w 15 edycji The Ultimate Fighter. W programie doszedł do półfinału w którym przez decyzję uległ Alowi Iaquincie. I Amerykanin I Nigeryjczyk najczęściej swoje walki kończyli przez nokauty, Pichel aż 7 na 8 wygranych walk zakończył w ten sposób.

Warunki fizyczne. Nieznacznie lepszymi warunkami może pochwalić się Anthony który jest 5cm wyższy i dysponuje zasięgiem większym o prawie 10cm.

Stójka. Zdecydowanie najsilniejsza strona Njokuaniego. Walczy z klasycznej pozycji ale zdarza mu się na chwilę zmienić ją na odwrotną. W płaszczyźnie kickbokserskiej wykorzystuje swoje dobre warunki fizyczne. Kopie dużo i mocno, w ogóle nie blokuje low-kicków co może być sporym problemem w walce z równie mocno kopiącym Vincem. W wymianie ciosów Njokuani nie ustępuje przeciwnikom ale przyciśnięty do siatki traci dużo ze swojego animuszu. Ciosy rzuca z dużą siłą o czym przekonał się m.in. Roger Bowling (gif.1.) czy Bart Palaszewski (gif.2.). Kiedy czuje, że ‘zranił’ przeciwnika napiera na niego z jeszcze większą liczbą ciosów (gif.3.). Zdarza mu się też zapominać o obronie co boleśnie wykorzystał Maciej Jewtuszko (gif.4.). Pichel w stójce korzysta przede wszystkim z pięści, boksersko jest dobrze poukładany. Dysponuje przyzwoitą siłą ciosu. Jeśli już kopie to mocne low-kicki mające za zadanie ograniczyć mobilność przeciwnika.

gif.1. Njokuani nokautuje Rogera Bowlinga
gif.2. Anthony mocnym ciosem trafia Barta Palaszewskiego
gif.3. Nigeryjczyk mocno rani Andre Winnera
gif.4. Maciej Jewtuszko nokautuje Njokuaniego

Zapasy/BJJ. Pichel najbardziej lubi obalać przeciwnika po uprzednim przyciśnięciu go do siatki. Dobrze sprowadza, kontrolą z góry i przechodzeniem pozycji nie zachwyca ale to nie przeszkadza mu w obijaniu rywali (gif.5.). Jednak ogólnie nie ma zbyt wielu pomysłów na działanie w tej płaszczyźnie. O jego obronie przed sprowadzeniami ciężko mówić, ponieważ Rustam Khabilov to absolutny zapaśniczy TOP dywizji a Garett Whiteley w ogóle nie próbował obalać Vinca. Ale z drugiej strony czy Njokuani będzie chciał sprowadzić walkę do parteru? Moim zdaniem nie. Ostatnią osobą jak obalił był Andre Winner w 2011r. Obroną przed sprowadzeniami też nie błyszczy, bez problemów obalali go Roger Bowling, Rafael dos Anjos czy Danny Castillo. Będąc w parterze Anthony nie szuka poddań, skupia się na powrocie do stójki.

gif.5. Vinc Pichel mocnym łokciem trafia Cody'ego Pfistera

Kondycja. Pod tym względem ani jeden ani drugi nie powinien mieć żadnych problemów. Pichel zaprezentował się bardzo dobrze w pełnowymiarowym boju z Garettem Whiteleyem. Anthony z 7 swoich walk w UFC aż 6 stoczył na dystansie 15 minut, więc i dla niego 3 rundy walki nie będą problemem.

Podsumowanie. Bukmacherzy jako zdecydowanego faworyta widzą Anthony’ego Njokuaniego płacąc za jego zwycięstwo tylko 1,4 przy 3,0 za wygraną Pichela. Ja uważam, że to ten drugi kurs jest zdecydowanie ciekawszy i wart zagrania ale też nie za wielkie pieniądze. Amerykanin jak najbardziej może ten pojedynek wygrać. O ile w stójce przewagę pewnie będzie miał Njokuani o tyle swojej szansy Pichel powinien szukać w obaleniach i próbach obijania i kontrolowania Nigeryjczyka w parterze. Dodajmy jeszcze, że od walki z Maćkiem Anthony na przemian wygrywa i przegrywa, a że ostatnio wygrał z Bowlingiem to…

 

Jako drugiej przyjrzymy się ciekawemu pojedynkowi w dywizji półśredniej pomiędzy wysoko klasyfikowanymi Jake’m Ellenbergerem a Robbiem Lawlerem.

Robbie jest starszy od swojego przeciwnika o 3 lata a jego kariera trwa 4 lata dłużej. Mimo to Jake stoczył więcej zawodowych walk, aż 36 z których 29 wygrał. Najczęściej, 18 razy, przez nokauty. Lawler także ma na swoim koncie 18 nokautów tyle, że w 22 wygranych walkach, daje to niebywały procent walk skończonych przez uderzenia. Obaj są niezwykle twardzi i trudni do skończenia. Dysponują podobnymi warunkami fizycznymi.

Stójka jest mocną stroną obu zawodników i zapewne w tej płaszczyźnie będzie przez większość czasu toczyć się ta walka. Obaj mają ciężkie ręce i umieją kończyć rywali ciosami (gif.6. gif.7. gif.8. gif.9.) ale obaj też mają twarde i wytrzymałe szczęki i na pewno ta walka szybko się nie skończy. Delikatną przewagę powinien mieć Lawler którego arsenał w ostatnich uległ znacznemu polepszeniu co nie trudno było zauważyć w walkach z Hendricksem czy MacDonaldem. Co ciekawe, Rory MacDonald przed pojedynkiem z Robbiem walczył z Ellenbergerem. Wtedy Jake kompletnie nie mógł poradzić sobie z kontrolą dystansu w stójce młodego Kanadyjczyka (gif.10). Kilka miesięcy później Lawler omal nie znokautował MacDonalda. Na temat tego czy powinno się oceniać zawodników przez pryzmat walki z innym fighterem zdania są podzielone ale na pewno coś nam to o zawodnikach mówi.

gif.6. Jake Ellenberger kończy walkę z Natem Marquardtem
gif.7. Ellenberger lewym sieprem knock-downuje Martina Kampmanna
gif.8. Robbie Lawler szybko rozprawia się z Mattem Lindlandem
gif.9. Robbie nokautuje Melvina Manhoefa potężnym sierpem
gif.10. 1 z wielu postych Rory'ego w walce z Jake'm

 

Jeśli miałbym obstawiać kto pierwszy pójdzie po sprowadzeniu to bez namysłu powiedziałbym, że Ellenberger który próbuje obalać częściej niż Lawler. Obaj dysponują dobrą obroną przed sprowadzeniami. Robbie pomimo wielu prób został obalony przez Hendricksa dopiero w 4 rundzie zaś Jake ma jeden z najlepszych tdd w UFC – 93%.

Z przewalczeniem 15 minut żaden nie powinien mieć problemów, są przyzwyczajeni do toczenia walk na pełnym dystansie. W ostatniej swojej walce Lawler wręcz zaskoczył wszystkich swoją dobrą kondycją która pozwoliła mu stoczyć wyrównany bój z Johnym Hendricksem.

Bukmacherzy jako znacznego faworyta widzą Robbiego płacąc za jego zwycięstwo 1,44. Może i nie jest to jakiś kosmiczny kurs ale uważam, że warto go rozważyć, ponieważ Lawler ma większe szanse na wygranie tego pojedynku. Jeśli będzie w takiej dyspozycji jak w ostatniej walce to powinien w stójce wypunktować rywala, bo wątpię aby udało mu się skończyć Ellenbergera. Musi też pamiętać o obronie sprowadzeń których zapewne spróbuje Jake.

 

Ostatnia walka jakiej się przyjrzymy to pojedynek w wadze lekkiej pomiędzy pogromcą Piotra Hallmana, Alem Iaquintą a Mitchem Clarkiem.

Kurs w tej walce na kolana nie powala – to fakt. Ale chyba nie tylko mi ciężko wyobrazić sobie scenariusz w którym Al miałby tę walkę przegrać. Kolega Chrisa Weidmana z teamu, trenujący u Raya Longo i Matta Serry zawodnik nieustannie się rozwija i obecnie ciężko w nim szukać zawodnika który przegrywał przez poddania z Patem Audinwoodem i Michaelem Chiesą. Po pokonaniu Ryana Couture’a, Piotra Hallmana i Kevina Lee notowania Al poszybowały mocno w górę. Jest zawodnikiem umiejącym robić użytek ze swoich pięści, kreatywny tak w stójce (gif.11.) jak i w parterze (gif.12.).

Mitch Clarke dla UFC walczył do tej pory 3 razy, z zawodnikami którym daleko do poziomu Iaquinty ale i tak Clarke 2 z 3 tych walk przegrał. Jego największą bronią jest stójka która i tak do nadto rewelacyjnych należy. Umiejętnościami zapaśniczymi również nie powala tak w ofensywie jak i w obronie. Do tego Mitch nie walczył od prawie roku i jego dyspozycja jest w pewnym stopniu niewiadomą. Myślę, że Al bez większych problemów poradzi sobie z nisko notowanym Kanadyjczykiem a kurs 1,28 idealnie nadaje się do jakiegoś dubla.

gif.11. Iaquinta łokciem nokautuje Andy'ego Ogle'a
gif.12. Próba skrętówki w wykonaniu Ala

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *