Alexander Hernandez rzuca wyzwanie Justinowi Gaethje

Esther Lin / mmafighting.com

Alexander Hernandez chce doprowadzić do pojedynku z jednym z najbardziej efektownie walczących zawodników UFC, Justinem Gaethje.

Alexander Hernandez (10-1 MMA, 2-0 UFC) jest zawodnikiem rywalizującym w kategorii lekkiej, który ma za sobą dopiero dwie walki w UFC, ale w tych dwóch pojedynkach zaprezentował się bardzo dobrze. W debiucie znokautował w pierwszej rundzie Beneila Dariusha, a w drugiej walce pokonał przez jednogłośną decyzję Oliviera Aubin-Merciera. Trzeba również wspomnieć o jego serii ośmiu zwycięstw z rzędu. Teraz „The Great” chce stoczyć kolejną walkę, a biorąc pod uwagę, kto jest obecnie zestawiony do pojedynku i kto jest dostępny, Justin Gaethje (19-2 MMA, 2-2 UFC) wyróżnia się wśród tego grona i akurat nie ma zaplanowanej walki.

„Teraz jest to Gaethje – to facet, który jest dostępny. Wszyscy inni są zarezerwowani. Chciałbym zmierzyć się z tym facetem. Wiem, że jestem najlepszy i muszę pokonać wszystkich tych gości, aby dostać się na szczyt. Nie będę nikogo dyskryminować; nie ma znaczenia ich nazwisko, wygląd czy styl. Chcę tylko dobry numer.”

Hernandez wierzy, że ma wszystkie narzędzia potrzebne mu do tego, aby zostać mistrzem w kategorii 155 funtów. Był krytyczny wobec samego siebie za to, że w ostatniej walce pozwolił doprowadzić do werdyktu sędziowskiego w pojedynku z Aubin-Mercierem, ale po kilku miesiącach refleksji powiedział, że dużo się nauczył i jest bardziej pozytywnie nastawiony do tego doświadczenia.

26-latek, powiedział, że chciałby walczyć z Gaethje na gali UFC on FOX 31 zaplanowanej na 15 grudnia lub na gali UFC 232, która odbędzie się 29 grudnia. Jest też gotów zrobić to, co trzeba, aby pokonać byłego mistrza WSOF. Gaethje dał się poznać jako prawdziwy wojownik, który walczy do końca w pojedynkach, które często zamieniają się w prawdziwe wojny. Hernandez twierdzi, że jest na to przygotowany i nie zamierza oszczędzać siebie w walce z Gaethje.

„Zostawię nogę w jego dupie – to jedyny kawałek mnie, który zostawię. Nasza walka byłaby albo kompletnym hitem dla mnie, albo byłaby jak wszystkie inne jego walki, czyli brutalnym pojedynkiem. Myślę, że mogę podejść do tej walki bardziej inteligentnie i stylistycznie zróżnicowany niż jego inni przeciwnicy. Mogę sprawić, że będzie to mój highlight. Mam mnóstwo szacunku dla faceta, wiem, że jest ku**ko niebezpieczny, więc może to być brutalna wojna.”

Chociaż Hernandez chce walki z Gaethje, zdaje sobie sprawę, że nie wiadomo, czy jego życzenie się spełni. Problemem może być to, że ma tylko dwie stoczone walki w UFC. Amerykanin rozumie swoją pozycję w dywizji, ale jeśli ktoś ma zamiar dać mu szansę, wierzy, że będzie to Gaethje.

„Wiele osób ma obawy przed podejmowaniem konkretnych pojedynków. Szczególnie przeciwko komuś takiemu jak ja, kto jest młody, wychodzi do walki. Oni mają o wiele więcej do stracenia niż do zdobycia tylko dlatego, że ja jestem nowy na scenie i nie ma tak wielkiej popularności jak inni, którzy są w grze od dłuższego czasu. Gaethje wydaje się być bardzo dobrym przeciwnikiem. On zawsze jest chętny do walki, potrzebuje tylko czasu. Mam nadzieję, że się zdecyduje. Miejmy nadzieję, że UFC sprawi, że tak się stanie.”

Jeśli Hernandez pokonałby Gaethje i zrobiłby to w efektownym stylu, do czego, jak sądzi, jest zdolny, zyska wówczas dobrą pozycję w dywizji. Hernandez powiedział, że nie ma ochoty toczyć ośmiu lub więcej walk przed walką o pas, tak jak Khabib Nurmagomedov czy Tony Ferguson, ale powiedział, że również nie zamierza omijać kolejki. Dlatego właśnie uważa Gaethje za idealnego rywala do kolejnej walki.

„Jestem w miejscu, w którym chcę, aby ta wspinaczka na szczyt była agresywna, ale muszę również szanować tych wszystkich wokół mnie. Nie będę następną osobą w kolejce po mojej kolejnej walce, a nawet po dwóch walkach. Jestem dumny ze swojej samoświadomości i nie sądzę, abym musiał stoczyć cztery walki zanim zawalczę o tytuł. Muszę nadal się rozwijać i jeszcze dużo się nauczyć. Chcę zobaczyć uznanie w oczach Dana White’a w UFC, więc nie zamierzam być deptany jak Tony Ferguson lub ci inni faceci, którzy muszą walczyć dziewięć lub dziesięć razy, aby cokolwiek uzyskać. Z drugiej strony, na pewno nie będę próbował się spieszyć.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *