Heath Herring o powodach absencji w klatce

 

(foto:mmaweekly.com)

 „Tak naprawdę oni (fighterzy) ich nie obchodzą, nie sądzę abym ja ich (Danę White’a i właścicieli UFC) jakoś specjalnie obchodził … Mają swoich zawodników, których chcą promować takich jak Randy Couture, Brock Lesnar i Frank Mir. Problem pojawia się gdy nie jesteś w tym gronie ich ulubieńców – wtedy nie będą starali ci się szukać walk… Próbuję zarobić pieniądze, aby wyżywić rodzinę, a oni robią wszystko co mogą aby mi to uniemożliwić… Biorąc pod uwagę to ile UFC płaci i ile kosztuje mnie przygotowanie się do walki koniec końców zarabiam jakieś 40 tysiaków… Gdybym zarabiał trochę więcej i opłacało mi się to, to wróciłbym do walczenia, ale na razie zajmuję się bardziej filmami… Ci kolesie po prostu zarabiają kasę na twojej krwi, pocie i łzach, my nie mamy nawet żadnego ubezpieczenia zdrowotnego. Jeśli doznasz urazu przygotowując się do walki to masz przechlapane. To szalone… Dana White ma 6 samochodów Ferrari. Ja chciałbym mieć chociaż jeden.”

– powiedział podczas audycji Fight Night Radio Heath Herring, który od czasu porażki przez decyzję z Brockiem Lesnerem nie stoczył żadnego pojedynku, oskarżając o ten stan rzeczy management UFC. Heath nie jest pierwszym zawodnikiem i nie będzie ostatnim, który narzeka na sytuację w UFC. Co do kwestii wypłat to zdania są podzielone, ale akurat promowanie zawodników, którzy nie zawsze na to zasługują, jest nad wyraz widoczne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *