Jon Jones o swoich marzeniach

(foto: graciemag.com)

Jon Jones najwyraźniej uwierzył w swój własny 'hype’ i co wywiad daje dosyć… interesujące wypowiedzi na swój temat. Jak pisaliśmy chwilę wcześniej, Jones przyrównał się już do Overeema, a raczej jego lepszej wersji. Jednak to nie koniec. Jones ma więcej asów w rękawie. Przeczytaj kim stał lub chce stać się teraz.

„Myślę, że bycie zapamiętanym za to co się sobą reprezentuje jest o wiele ważniejsze niż bycie zapamiętanym za jakiś ciekawy ruch który wykonałeś. W tej chwili reprezentuje Chrystusa. Bycie wielkim to jedna rzecz, ale bycie zapamiętanym to co innego. Żeby być wielkim, wspaniałym i zapamiętanym, musisz sobą coś reprezentować i zmieniać świat. Ja chcę zmieniać świat. Ali wstawiał się za Muzułmanów, to było coś wielkiego. Ludzie nie pamiętają Bruce’a Lee jako „jakiegoś tam Azjatę”, nikogo nie obchodzi, że Bruce Lee był Azjatą, ponieważ jest kochany na całym świecie. Chce mieć taki sam wpływ na ludzi. Nie chce żeby to, że jestem afro-Amerykaninem miało jakieś znaczenie. Nie chce żeby ktokolwiek mówił o mnie 'lubię tego czarnoskórego fightera’. Chce żeby mnie kochano za to co robię. Wolę być kojarzony jako walczący chrześcijanin lub spokojny, pokojowy fighter lub ten, który szerzy pozytywną energie i uprzejmość i pewność siebie i wiele więcej niż tylko taktykę. To ważne.”

18 thoughts on “Jon Jones o swoich marzeniach

  1. no za bardzo sie wkrecil przejedzie sie na tym chrystusie jeszcze i to nie raz kto wie moze juz dzis kiedy to shogun zafonduje mu ko zycia i bedzie pierdolil ze taka jego wola byla

  2. jon jones ma ogromny potencjal ale jest za mlody, jak widac shogun mniej wiecej w jego wieku wykazal sie duzo wiekszym doswiadczeniem i nie pieprzyl glupot zdobywajac tytul mistrza PRIDE

  3. Zaczął robić karierę, to i woda sodowa mu do głowy strzeliła, takie dziwne?
    Nawet jak przegra to kimś tam w tym MMA będzie, no byle miernoty by naprzeciwko Shoguna nie postawili. Jakąś tam wizualizację sobie zrobił i się zastanawia nad dalszymi krokami w swojej karierze. Jakby kiedyś wygrał i powiedział coś o wyciszanej w mediach sprawie mordowania chrześcijan w Indiach czy Korei Północnej albo współpracy pomiędzy chrześcijanami a dobrymi ludźmi z muzułmańskiej kultury, żeby pokazać, że jak się chce, to się da, to byłoby bardzo dobrze.

  4. Po tym co przeczytałem to stwierdzam wszem i wobec że Jones to wielki pajac. Czy jest wielkim zawodnikiem ? Się okaże ale takie gadki przed walką o pas są moim skromnym zdaniem nie na miejscu

  5. Tu akurat chodzilo o oveerema z lhw. A oveerema z pride lhw a dzisejszego hw to dwaj rozni zawodnicy. Proste ze teraz z oveerem mialby naprawde marne szanse. Ale za czasow pride oveerem oberwal od wielu zawodnikow. Takze tu nie ma co porownywac bo wtedy gasl po paru min walki a teraz watpie zeby ktokolwiek dalby mu rade

  6. Dokładnie adrianex, Overeem z Prida to średniak – teraz to zupełnie inny fighter, zrobił niesamowity krok do przodu, dla mnie jest w 1 trójce HW, ale wtedy w LHV… no comment.
    Co do wizji Jonesa… hmm….. KAŻDY MA PRAWO MARZYĆ. Niezależnie od tego jak te marzenia są nierealne. Problem w tym, że mógł to powiedzieć dopiero po ewentualnym zdobyciu pasa i tyle. Teraz to zupełnie jakoś jest nie na miejscu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *